Przejdź do głównej zawartości

"Mediatorka" Ewa Zdunek

„Mediatorka” 

Ewa Zdunek

Wydawnictwo W.A.B.



Autorka Ewa Zdunek, tak jak główna bohaterka książki wykonuje zawód mediatora. Jej znajomość  tego zawodu jest wyczuwana na każdej stronie książki. Mam wrażenie, że autorka swoje doświadczenie zawodowe przelała w postać Marty Kołodziej, co czyni tę książkę niezwykle autentyczną. Jeśli zatem ciekawi Was, czym na codzień zajmują się mediatorzy, a przy okazji jak rozwodzą i kłócą się Polacy, to ta książka jest dla Was. 

Marta Kołodziej wykonuje zawód mediatora, co oznacza, że na codzień rozwiązuje cudze problemy, a szukanie kompromisów nie sprawia jej trudności. Książka momentami w zabawny sposób przedstawia zachowania Polaków w różnych sytuacjach, w których potrzebują pomocy mediatora. Marta pomaga innym, choć jej życie prywatne to istna katastrofa. Jest świeżo rozwiedziona i ma bardzo toksyczne relacje z rodzicami, zwłaszcza z matką. Zaciekawił mnie  wątek życia prywatnego Marty i przyznam szczerze, że byłam rozczarowana tym, że był potraktowany dość powierzchownie. Myślę, że byłoby ciekawiej gdyby autorka więcej miejsca w książce przeznaczyła na osobiste sprawy naszej głównej bohaterki. Liczę na to, że w następnej części autorka przybliży czytelnikom więcej kulis domowego życia Marty, tak by można było bardziej się z nią zżyć. 


Mimo dość trudnej momentami tematyki, książkę czyta się szybko i z uśmiechem na ustach. Lekturę tę polecam kobietom, zwłaszcza takim po przejściach. Myślę  że odnajdą w „Mediatorce”siebie. Książka Ewy Zdunek to świadectwo siły, która tkwi w kobietach. 

Polecam!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Twoim śladem"

"Twoim śladem" A. Meredith Walters Wydawnictwo YA! A. Meredith Walters napisała książkę, która pod powierzchownością gatunku Young Adult przemyca zaskakujące treści mogące sprawić, że zrewidujemy poglądy na temat uzależnień wśród młodych ludzi. Spodziewałam się, że to nie będzie łatwa i przyjemna lektura, bo przecież temat jest niezwykle wymagający. Czy moje przypuszczenia się potwierdziły? Usiądźcie wygodnie opowiem Wam pewną historię, historię Aubrey i Maxxa. Aubrey studentka psychologii, w trakcie obowiązkowych praktyk, zostaje pomocnikiem na spotkaniach grupy wsparcia dla uzależnionych studentów. Dziewczyna wiąże z tymi spotkaniami wielkie nadzieje, bowiem będzie to dla niej okazja, by wykorzystać i sprawdzić wiedzę nabytą podczas dotychczasowej nauki. Podekscytowane serce Aubrey jest także pełne obaw, bowiem w przeszłości przeżyła tragedię, która sprawiła, że ma do tych zajęć bardzo osobisty stosunek -narkotyki odebrały jej ukochaną, młodszą siostrę. Teraz...

"Miasto świętych i złodziei"

„Miasto świętych i złodziei” Natalie C. Anderson  Wydawnictwo Initium  Zachęcona bardzo dobrymi opiniami na temat tej książki, stwierdziłam, że choć to nie jest gatunek, który czytam zazwyczaj, zaryzykuje i wyrobię sobie własne zdanie na jej temat. Natalie C. Anderson, już na początku książki wprowadza czytelnika w świat, który był inspiracją do jej napisania. Demokratyczna Republika Konga, trwający w niej konflikt zbrojny, łamanie praw człowieka i sytuacja uchodźców w Kenii, to fakty, które zostały wplecione w fabułę książki. Te jakby namalowane za pomocą słów obrazy, które autorka kieruje do czytelnika na wstępie książki dodatkowo rozbudziły moją ciekawość. Jeśli chcecie dowiedzieć się o czym jest i jakie wrażenie zrobiła na mnie ta książka, to zapraszam do dalszej lektury. Książka opowiada historię Tiny, która jako mała, pięcioletnia dziewczynka przybywa ze swoją mamą z ogarniętej wojną Demokratycznej Republiki Konga do Kenii.  W nowym państwie, mając st...

"Byliśmy łgarzami"

„Byliśmy łgarzami” E. Lockhart Wydawnictwo YA! Od pierwszych stron wiedziałam, że to nie będzie „zwykła” książka. Głównie przez styl pisania, którym autorka zaciekawia czytelnika. „Byliśmy łgarzami” to niebanalna historia, ale nie zamierzam w tej recenzji zdradzać fabuły. Jedyne co powiem, to, że  E. Lockhart zawiera w niej wszystko, co moim zdaniem powinno znaleźć się w dobrej książce: tajemnicę, zaskakujące zakończenie, mnóstwo emocji i napięcie, które z każdą kolejną stroną jest coraz bardziej wyczuwalne.   Kiedy zaczęłam czytać tę książkę, dostałam radę, by czytać ją uważnie, w ciszy i skupieniu. Skorzystałam i teraz to samo polecam Wam. Książkę tworzą małe, wydawałoby się nieistotne zdarzenia, które na końcu składają się w cały obraz, niczym piksele tworzące obraz. Dlatego warto się skupić, by zakończenie, choć zaskakujące, stanowiło brakujący element układanki. Ja z pewnością długo nie zapomnę tej książki. Ostatni rozdział, w końcu zdradza ...