Przejdź do głównej zawartości

"Zanim zostaliśmy nieznajomymi"

„Zanim zostaliśmy nieznajomymi”

Renee Carlino

Wydawnictwo Otwarte



W końcu książka o ludziach zwyczajnych i prawdziwych. To mogłaby być historia o mnie lub o Tobie, bo główni bohaterowie tej książki są jak ludzie, których spotykamy codziennie. Zwykli i niezwykli jednocześnie. 

Grace i Matt, poznają się w czasie studiów na nowojorskiej uczelni artystycznej. Ona wiolonczelistka, on fotograf. Już podczas pierwszego spotkania oboje czują, że to znajomość aż po grób. Wspólne spędzanie wolnego czasu, zwiedzanie Nowego Yorku, a także organizowanie darmowych posiłków zbliża ich do siebie. I choć przez długi czas Grace, skoncentrowana na nauce uparcie twierdzi, że to tylko przyjaźń, Matt swoją dobrocią, łagodnością i cierpliwością zdobywa jej serce. 

Młodzi, spędzają ze sobą kilka cudownych miesięcy, co takiego  wydarzyło się zatem, że na pierwszych stronach książki poznajemy Matta, z Pulizerem na koncie a jednak bez dawnej radości i blasku w oczach. Pracuje dla National Geographic, jest przystojny i utalentowany, a jednak samotny. Przeznaczenie, los, czy jeszcze coś innego sprawia, że po piętnastu latach, Matt może przez kilka sekund spojrzeć w zielone oczy Grace, a później wraz z tłumem innych ludzi zostanie na peronie metra, patrząc jak miłość jego życia odjeżdża, nabierającym prędkości wagonem. Zszokowany Matt rozpocznie poszukiwania ukochanej z przed lat. Czy uda mu się ją odnaleźć?

„Zanim zostaliśmy nieznajomymi” to dzieło, które powinien przeczytać każdy! Pokochałam Grace i  Matta. Oboje ambitni, wrażliwi i autentyczni, a to zdarza się w książkach ostatnio bardzo rzadko. Po przeczytaniu ich historii chcę być taka jak oni. Zaradna, bystra, niezależna i szalona jak Grace i ambitna, dobra, jak Matt. Tworzą parę idealną, chcesz być ich przyjacielem, a ich miłość to spełnienie wszystkich marzeń. Nie moglam się oderwać od tej książki, napisana jest tak pięknie. Śmiałam się i płakałam razem z nimi. Ulubiona piosenka Grace „Hallelujah” dodatkowo wyostrzała wszystkie emocje, których w książce nie brakowało. Polecam!




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Twoim śladem"

"Twoim śladem" A. Meredith Walters Wydawnictwo YA! A. Meredith Walters napisała książkę, która pod powierzchownością gatunku Young Adult przemyca zaskakujące treści mogące sprawić, że zrewidujemy poglądy na temat uzależnień wśród młodych ludzi. Spodziewałam się, że to nie będzie łatwa i przyjemna lektura, bo przecież temat jest niezwykle wymagający. Czy moje przypuszczenia się potwierdziły? Usiądźcie wygodnie opowiem Wam pewną historię, historię Aubrey i Maxxa. Aubrey studentka psychologii, w trakcie obowiązkowych praktyk, zostaje pomocnikiem na spotkaniach grupy wsparcia dla uzależnionych studentów. Dziewczyna wiąże z tymi spotkaniami wielkie nadzieje, bowiem będzie to dla niej okazja, by wykorzystać i sprawdzić wiedzę nabytą podczas dotychczasowej nauki. Podekscytowane serce Aubrey jest także pełne obaw, bowiem w przeszłości przeżyła tragedię, która sprawiła, że ma do tych zajęć bardzo osobisty stosunek -narkotyki odebrały jej ukochaną, młodszą siostrę. Teraz...

"Miasto świętych i złodziei"

„Miasto świętych i złodziei” Natalie C. Anderson  Wydawnictwo Initium  Zachęcona bardzo dobrymi opiniami na temat tej książki, stwierdziłam, że choć to nie jest gatunek, który czytam zazwyczaj, zaryzykuje i wyrobię sobie własne zdanie na jej temat. Natalie C. Anderson, już na początku książki wprowadza czytelnika w świat, który był inspiracją do jej napisania. Demokratyczna Republika Konga, trwający w niej konflikt zbrojny, łamanie praw człowieka i sytuacja uchodźców w Kenii, to fakty, które zostały wplecione w fabułę książki. Te jakby namalowane za pomocą słów obrazy, które autorka kieruje do czytelnika na wstępie książki dodatkowo rozbudziły moją ciekawość. Jeśli chcecie dowiedzieć się o czym jest i jakie wrażenie zrobiła na mnie ta książka, to zapraszam do dalszej lektury. Książka opowiada historię Tiny, która jako mała, pięcioletnia dziewczynka przybywa ze swoją mamą z ogarniętej wojną Demokratycznej Republiki Konga do Kenii.  W nowym państwie, mając st...

"Byliśmy łgarzami"

„Byliśmy łgarzami” E. Lockhart Wydawnictwo YA! Od pierwszych stron wiedziałam, że to nie będzie „zwykła” książka. Głównie przez styl pisania, którym autorka zaciekawia czytelnika. „Byliśmy łgarzami” to niebanalna historia, ale nie zamierzam w tej recenzji zdradzać fabuły. Jedyne co powiem, to, że  E. Lockhart zawiera w niej wszystko, co moim zdaniem powinno znaleźć się w dobrej książce: tajemnicę, zaskakujące zakończenie, mnóstwo emocji i napięcie, które z każdą kolejną stroną jest coraz bardziej wyczuwalne.   Kiedy zaczęłam czytać tę książkę, dostałam radę, by czytać ją uważnie, w ciszy i skupieniu. Skorzystałam i teraz to samo polecam Wam. Książkę tworzą małe, wydawałoby się nieistotne zdarzenia, które na końcu składają się w cały obraz, niczym piksele tworzące obraz. Dlatego warto się skupić, by zakończenie, choć zaskakujące, stanowiło brakujący element układanki. Ja z pewnością długo nie zapomnę tej książki. Ostatni rozdział, w końcu zdradza ...