Przejdź do głównej zawartości

"Twoim śladem"

"Twoim śladem" A. Meredith Walters Wydawnictwo YA!

A. Meredith Walters napisała książkę, która pod powierzchownością gatunku Young Adult przemyca zaskakujące treści mogące sprawić, że zrewidujemy poglądy na temat uzależnień wśród młodych ludzi. Spodziewałam się, że to nie będzie łatwa i przyjemna lektura, bo przecież temat jest niezwykle wymagający. Czy moje przypuszczenia się potwierdziły? Usiądźcie wygodnie opowiem Wam pewną historię, historię Aubrey i Maxxa.

Aubrey studentka psychologii, w trakcie obowiązkowych praktyk, zostaje pomocnikiem na spotkaniach grupy wsparcia dla uzależnionych studentów. Dziewczyna wiąże z tymi spotkaniami wielkie nadzieje, bowiem będzie to dla niej okazja, by wykorzystać i sprawdzić wiedzę nabytą podczas dotychczasowej nauki. Podekscytowane serce Aubrey jest także pełne obaw, bowiem w przeszłości przeżyła tragedię, która sprawiła, że ma do tych zajęć bardzo osobisty stosunek -narkotyki odebrały jej ukochaną, młodszą siostrę. Teraz ma stanąć oko w oko z uzależnionymi rówieśnikami i spróbować im pomóc. Do grupy wsparcia dołącza Maxx, który swoim sposobem bycia, zwraca uwagę wszystkich zebranych, w tym także Aubrey. Młoda terapeutka jest nim zafascynowana. Maxx budzi w niej uczucia, o których dotąd nie miała pojęcia. Relacja miedzy nimi szybko wykracza poza dozwolone ramy. Dokąd ją to zaprowadzi? Czy uczucia, których śladami zacznie podążać są tego warte?

Czytając tę książkę, od samego początku obawiałam się o losy głównych bohaterów. Uczucie lęku towarzyszyło mi od pierwszych do ostatnich stron. Historia, którą przedstawia A.Meredith Walters, ukazuje czym jest uzależnienie i kim mogą być uzależnieni. Maxx to chłopak, w którym mogłaby zakochać się każda dziewczyna. Jest wrażliwy, troskliwy i co najdziwniejsze odpowiedzialny. To właśnie ta cecha i brak wsparcia najbliżej rodziny popychają go w stronę mrocznego świata. Może dlatego, do końca książki starałam się go nie oceniać, bo widziałam w nim to, co dobre. Widziałam to co Aubrey. Nie było więc dla mnie zaskoczeniem, że bohaterka wiele ryzykuje, walcząc o Maxxa, który do ocalenia potrzebuje miłości do niej i samego siebie. 

W tej książce nie brakowało dylematów. Wydaje się oczywiste, że Aubrey poznając Maxxa, dla swojego dobra nie powinna wchodzić w tę relacje. Czytając kibicowałam im z całych sił, autorka bowiem w magiczny sposób tchnęła życie w swoich głównych bohaterów. Nadal nie mogę oprzeć się wrażeniu, że oni żyją gdzieś w świecie i toczą walkę o siebie. Wstrząsnęła mną ta książka, zakwestionowała to, co do tej pory uważałam za oczywiste. Utwierdziła mnie także w przekonaniu, że nie należy nikogo oceniać, nie znając jego sytuacji. 


Ostatnie strony, okraszone moimi słonymi łzami, są świadectwem prawdziwej, dojrzałej miłości Aubrey do Maxxa. Książkę polecam wszystkim, niezależnie od wieku. Mam nadzieję, że Wy też odkryjecie, to co mną tak poruszyło. 

Komentarze

  1. Jeśli zacznę kupować książki, które polecasz, to chyba zbankrutuje 😁 A "Twoim śladem" chętnie przeczytam, po Twoim opisie wydaje mi się, że jeszcze nie miałam do czynienia z książką dotykającą uzależnienia.

    Pozdrawiam:*
    Dominika
    domciachoo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim problemem głównego bohatera. Zdarzali się chłopcy lubiący trochę się zabawić, ale nigdy nie zetknęłam się z narkomanem w roli głównej. Myślę, że Ci się spodoba!:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Wszystko razem"

„Wszystko razem”  Ann Brashares  Wydawnictwo YA! Bardzo często,  pierwszy rzut oka na książkę wystarczy by mieć przypuszczenia jaka  ona będzie. „Wszystko razem” to niezwykła opowieść o trudnej sztuce przebaczania, zdradzie, życiu w rodzinie patchworowej i miłości, która nie powinna się zdarzyć. Wystarczy spojrzeć na okładkę, by dostrzec, że książka kryje jakiś sekret. Kiedy piszę recenzje książki takiej jak ta, nie lubię zdradzać fabuły, bo chce żeby każdy mógł sam, z zaciekawieniem przerzucać kolejne strony. Uwierzcie mi, że przez większość lektury „Wszystko razem” miałam przeczucie, źe zakończenie tej historii zapamiętam na długo. Jestem kilka dni po jej przeczytaniu i nie mogę jej wyrzucić z głowy. Autorka wykreowała charyzmatycznych bohaterów. Ray, Sasha, Mattie, Quinn i Emma, to główne postacie, z których trzy ostatnie są rodzeństwem, a z dwiema poprzednimi, czyli Sashą, a Rayem przyrodnim rodzeństwem. Natomiast Ray i Sasha nie są spok...

"Jej wysokość P"

„Jej wysokość P.” Joanne Macgregor Wydawnictwo Kobiece Kiedy sięgam po książkę zazwyczaj mam pewne wyobrażenia, jaka ona będzie. Opis na okładce, czy na stronie wydawnictwa podsuwa mi pewnie obraz. Raz jest on zachęcający, a raz wręcz przeciwnie. W przypadku „Jej wysokość P.” nastawiłam się, że będzie to zabawna opowieść o dziewczynie z kompleksami, które utrudniają jej życie.  Szczerze mówiąć, nie spodziewałam się, że historia, napisana przez Joanne Macgregor wywoła we mnie falę takich emocji. Jesteście ciekawi jakich? Zapraszam do zapoznania się z moją oceną tej książki.  „Jej wysokość P.” Zaczyna się bardzo niewinnie i przez pierwszych sto stron, można śmiało powiedzieć, że jest to książka jakich wiele. Payton, główna bohaterka, ma siedemnaście lat i jej problemem, jest wysoki wzrost, mierzy bowiem 180 cm. Przez to jest obiektem żartów i kpin. Znajomi ze szkoły dokuczają jej na każdym kroku, a Payton nie potrafi się temu sprzeciwić. W jednym z ostatnich tygodni...

"Historia pewnej dziewczyny"

Sara Zarr „Historia pewnej dziewczyny” Wydawnictwo YA! „Historia pewnej dziewczyny” to młodzieżówka, należąca do tych, które zmuszają do myślenia. Nie ze względu na to, że treść jest nieprzystępna, ale dlatego, że razem z główną bohaterką krok po kroku szukasz rozwiązania z beznadziejnej sytuacji. Gdybym miała wybrać słowo klucz, które definiuje tę książkę, to byłby to słowo „wybaczenie”. Komu i dlaczego, o tym dowiecie się w dalszej części recenzji.  Sara Zarr przestawia historię Deanny, która mając trzynaście lat zostaje przyłapana przez ojca w niedwuznacznej sytuacji ze swoim starszym chłopakiem. Zatrzymajmy się na chwilę w tym momencie i odpowiedzcie sobie na pytanie, co pomyśleliście o tej młodej dziewczynie? Właśnie! Ludzką naturą jest ocenianie sytuacji, o której wiemy niewiele lub praktycznie nic. Wieści o zaistniałym na restauracyjnym parkingu zdarzeniu rozchodzą się z prędkością światła po niewielkim Pacifica, gdzie jedyną rozrywką mieszkańców jest życi...