Przejdź do głównej zawartości

"Listy do utraconej"

„Listy do utraconej”Brigid Kemmerer Wydawnictwo YA!


Pozornie książka jakich wiele. Kolejny Young Adult pomyślałam, kiedy trafiła w moje ręce, a po zapoznaniu się z opisem na okładce pojawiła się myśl, że albo to będzie bardzo dobre albo bardzo złe.  Brigid Kemmerer porusza bardzo trudny temat, utraty bliskiej osoby i żałoby po niej, ale czy ta książka jest tylko o żałobie? Jak się ją czyta, jakie budzi emocje i dlaczego uważam ją za jedną z najpiękniejszych historii przeczytanych w tym roku? O tym przeczytacie w mojej recenzji. 

W „Listach do utraconej” poruszone są dwa bardzo ważne tematy. Pierwszym, który w książce odgrywa kluczową rolę i od którego wszystko się zaczyna to próba powrotu do normalności po stracie najbliższej osoby. Główna bohaterka Juliet od tragicznej śmierci mamy codziennie odwiedza ją na cmentarzu i zostawia zaadresowane do niej w formie listy. W nich opisuje swoje uczucia, tęsknotę i smutek. Pisze do mamy według znanych, tylko im reguł. Wyobraźcie, więc sobie jak musiała poczuć się Juliet, kiedy na jednym z pozostawionych listów znajduje dopisane słowa. Ktoś wkradł się w przestrzeń pomiędzy nią a mamę i bezcześci jej rytuał. Dziewczyna wpada w szał i dopiero po przemyśleniu postanawia odpisać nieznajomemu lub nieznajomej.

Opis książki zdradza, kto jest autorem dopisanych do listu Juliet słów, więc i ja Wam zdradzę. To Declan Murphy. Nastolatek, który w ramach kary wymierzonej przez sąd, odbywa obowiązkowe prace społeczne na cmentarzu. Zbuntowany przeciw wszystkim i wszystkiemu Declan, nie ma oporów, kiedy na jednym z nagrobków znajduje list. Czyta go i z zszokowany jego treścią postanawia odpowiedzieć. Declan oceniany jest przez pryzmat jednego zdarzenia, którego był uczestnikiem i choć nikt do końca nie wie co się wydarzyło, oceniają go wszyscy. I nie jest to opinia, na którą zasługuje. Nikt, tak naprawdę nie stara się mu pomóc. To drugi i dający tyle do myślenia temat, który Brigid Kemmerer porusza w swojej książce.

Co wyniknie z korespondencji dziewczyny pogrążonej w smutku i chłopaka, któremu doczepiono łatkę łobuza? Czy znajdą wspólny język i będą mogli pomóc sobie nawzajem. Jaką moc może mieć przyjaźń z nieznajomą osobą?

Książka wyzwala niesamowite emocje. Pełna jest uczuć, które towarzyszą naszym bohaterom i są to przeróżne uczucia. Od żalu i smutku po nadzieję i ekscytacje. Nie potrafiłam oderwać się od tej niezwykle mądrej i pouczającej historii. Bohaterowie, których chce się utulić i zmniejszyć ich ból. Są autentyczni, czasami są zagubieni, potrzebujący wsparcia, czasami nad wyraz dojrzali. Ta książka poruszyła mnie swoją subtelnością. Nie znalazłam w niej żadnych wad. Uważam, że to naprawdę niesamowite, by tak przestawić losy dwójki nastolatków, bez wulgaryzmów, z wartościowymi dialogami i historią, która na długo zagości w sercu czytelnika. Co najważniejsze niesie przekaz, który niezależnie od wieku jest niezwykle aktualny. Nie chcę za dużo zdradzać, bo uważam, że w książce każdy powinien odnaleźć sam to co dla niego najistotniejsze, ale ja od kilku dni myślę o tym, co przeczytałam. O tym jak łatwo oceniamy innych.

Nie napiszę Wam, w tej recenzji na temat stylu pisania, ani narracji, ponieważ tej książki się nie czyta, z nią się płynie, ona wprost porywa. Strona po stronie, aż w końcu docierasz do jej finału. To jedna z tych lektur, których nie chcesz kończyć czytać, a gdy to nastąpi, myślisz o niej nieustannie. Tak właśnie było ze mną.  


Choć książka dedykowana jest młodzieży, uważam, że będzie również idealna dla rodziców nastolatków, by nie zapomnieli, że ich nastoletnie dzieci, to wciąż dzieci. Poza tym, to historia dla każdego niezależnie od wieku. Wzruszająca, mądra, ponadczasowa, to chyba najlepiej opisujące tę książkę słowa. Polecam!

Komentarze

  1. Słyszałam już wiele o tej książce i nie przypominam sobie żadnej negatywnej recenzji. Muszę sobie zapisać tytuł do mojej listy "do przeczytania" :)

    Pozdrawiam :)
    Dominika
    domciachoo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja podeszłam do tej książki z dużym dystansem, nie lubię jak o książce mówi się za dużo🤣Bałam się rozczarowania, ale w przypadku „Listów do utraconej” nie miało ono miejsca 😊Polecam!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Wszystko razem"

„Wszystko razem”  Ann Brashares  Wydawnictwo YA! Bardzo często,  pierwszy rzut oka na książkę wystarczy by mieć przypuszczenia jaka  ona będzie. „Wszystko razem” to niezwykła opowieść o trudnej sztuce przebaczania, zdradzie, życiu w rodzinie patchworowej i miłości, która nie powinna się zdarzyć. Wystarczy spojrzeć na okładkę, by dostrzec, że książka kryje jakiś sekret. Kiedy piszę recenzje książki takiej jak ta, nie lubię zdradzać fabuły, bo chce żeby każdy mógł sam, z zaciekawieniem przerzucać kolejne strony. Uwierzcie mi, że przez większość lektury „Wszystko razem” miałam przeczucie, źe zakończenie tej historii zapamiętam na długo. Jestem kilka dni po jej przeczytaniu i nie mogę jej wyrzucić z głowy. Autorka wykreowała charyzmatycznych bohaterów. Ray, Sasha, Mattie, Quinn i Emma, to główne postacie, z których trzy ostatnie są rodzeństwem, a z dwiema poprzednimi, czyli Sashą, a Rayem przyrodnim rodzeństwem. Natomiast Ray i Sasha nie są spok...

"Jej wysokość P"

„Jej wysokość P.” Joanne Macgregor Wydawnictwo Kobiece Kiedy sięgam po książkę zazwyczaj mam pewne wyobrażenia, jaka ona będzie. Opis na okładce, czy na stronie wydawnictwa podsuwa mi pewnie obraz. Raz jest on zachęcający, a raz wręcz przeciwnie. W przypadku „Jej wysokość P.” nastawiłam się, że będzie to zabawna opowieść o dziewczynie z kompleksami, które utrudniają jej życie.  Szczerze mówiąć, nie spodziewałam się, że historia, napisana przez Joanne Macgregor wywoła we mnie falę takich emocji. Jesteście ciekawi jakich? Zapraszam do zapoznania się z moją oceną tej książki.  „Jej wysokość P.” Zaczyna się bardzo niewinnie i przez pierwszych sto stron, można śmiało powiedzieć, że jest to książka jakich wiele. Payton, główna bohaterka, ma siedemnaście lat i jej problemem, jest wysoki wzrost, mierzy bowiem 180 cm. Przez to jest obiektem żartów i kpin. Znajomi ze szkoły dokuczają jej na każdym kroku, a Payton nie potrafi się temu sprzeciwić. W jednym z ostatnich tygodni...

"Historia pewnej dziewczyny"

Sara Zarr „Historia pewnej dziewczyny” Wydawnictwo YA! „Historia pewnej dziewczyny” to młodzieżówka, należąca do tych, które zmuszają do myślenia. Nie ze względu na to, że treść jest nieprzystępna, ale dlatego, że razem z główną bohaterką krok po kroku szukasz rozwiązania z beznadziejnej sytuacji. Gdybym miała wybrać słowo klucz, które definiuje tę książkę, to byłby to słowo „wybaczenie”. Komu i dlaczego, o tym dowiecie się w dalszej części recenzji.  Sara Zarr przestawia historię Deanny, która mając trzynaście lat zostaje przyłapana przez ojca w niedwuznacznej sytuacji ze swoim starszym chłopakiem. Zatrzymajmy się na chwilę w tym momencie i odpowiedzcie sobie na pytanie, co pomyśleliście o tej młodej dziewczynie? Właśnie! Ludzką naturą jest ocenianie sytuacji, o której wiemy niewiele lub praktycznie nic. Wieści o zaistniałym na restauracyjnym parkingu zdarzeniu rozchodzą się z prędkością światła po niewielkim Pacifica, gdzie jedyną rozrywką mieszkańców jest życi...