"Wróć za mną" A. Meredith Walters Wydawnictwo YA!
W momencie, w którym skończyłam czytać pierwszą część serii Twisted Love „Twoim śladem”, wiedziałam, że muszę przeczytać kontynuację. Nie mogłam przestać myśleć o tym, jak potoczą się dalsze losy Maxxa, który sięgnął dna i prawie stracił życie. Czy uda mu się wyjść z nałogu i odzyska dziewczynę, którą kocha? Ciekawiło mnie także, czy Aubrey uleczy złamane serce i w jaki sposób poradzi sobie z konsekwencjami związku z Maxxem, przez który straciła wszystko na co ciężko pracowała. „Wróć za mną” zaspokoiło moją czytelniczą ciekawość i zabrało wspólnie z bohaterami w podróż, ku odnalezieniu prawdy i odkupienia.
„Wróć za mną” to książka wielowątkowa. Autorka postanowiła pokazać nam czytelnikom, jak nie zagojone rany z przeszłości mogą kształtować naszą przyszłość. Aubrey zmierzy się raz jeszcze z żałobą po śmierci siostry. Czy tym razem uda jej się zdjąć ze swoich barków ciężar odpowiedzialności za jej odejście i zacznie inaczej patrzeć na zdarzenia z przed kilku lat? „Wróć za mną” obfituje w przemyślenia Aubrey, które opisane są zwięźle i konkretnie, przez co nie wydawały mi się nudne. Wręcz przeciwnie, dzięki nim mogłam lepiej zrozumieć sposób jej postępowania.
Bardzo podobało mi się również ukazanie relacji Aubrey z przyjaciółmi, Brooksem i Renee.
Ta przyjaźń wydaje się prawdziwa. Nie zawsze jest między nimi idealnie, lecz w sytuacjach kryzysowych Aubrey, nigdy nie jest pozostawiona sama sobie. Przyjaciele trwają przy niej i to dzięki nim, zaczyna dochodzić do siebie po odejściu od Maxxa.
„Wróć za mną”, pokazuje czytelnikowi jak długim i trudnym procesem jest wychodzenie z nałogu. Śledzenie drogi jaką przechodzi Maxx, było dla mnie bardzo emocjonujące. Trzymałam za niego kciuki i kibicowałam mu z całych sił, jakby był prawdziwym człowiekiem, a nie bohaterem żyjącym tylko na stronach książki. Wszystko to dzięki sposobie pisania autorki. Bohaterowie są charyzmatyczni, nieszablonowi, wzbudzający sympatie. A. Meredith Walters nie pozwoliła mi na nudę, o nie! W książce nie brakuje emocjonujących zwrotów akcji. Fabuła jest jak sinusoida. Niejednokrotnie razem z Aubrey i Maxxem sięgałam dna, by za chwile być w niebie.
Książka do końca trzyma w napięciu, a jej roztozygnięcie nie jest wcale oczywiste. Polecam wszystkim, którzy przeczytali poprzednią część, choć wydaje mi się, że do tego za bardzo nikogo nie trzeba zachęcać. Cała seria na długo pozostanie w mojej pamięci, a ja z chęcią przeczytam kolejne książki A. Meredith Walters.
Komentarze
Prześlij komentarz