"Dziewczyny nie biją"
T.S. Easton
Wydawnictwo YA!
Jeśli szukasz dawki motywacji, w lekkiej, humorystycznej i niestandardowej formie, to zdecydowanie „Dziewczyny nie biją”, to książka dla Ciebie. Po tę lekturę sięgnęłam po przeczytaniu „Chłopaki nie dziergają” i szczerze mówiąc nie spodziewałam się, a wręcz myślałam, że ciężko będzie przebić autorowi historię Bena. A jednak udało się!
Szesnastoletnia Fleur mieszka w małym miasteczku w Wielkiej Brytanii, jej nastoletnie życie kręci się wokół szkoły, dwójki przyjaciół i weekendowej pracy. W wyznaczone dni, dwa razy w tygodniu spotyka się także ze swoim starszym chłopakiem, studentem marynarki wojennej. Jej życie jest poukładane i przewidywalne, co bardzo odpowiada jej przewrażliwionej mamie, która w każdym wyjściu Fleur z domu widzi zagrożenie. Pewnego dnia Fleur zgadza się towarzyszyć swojej przyjaciółce-feministce, w wyprawie do klubu bokserskiego. Tam dziewczyny mają walczyć o równe traktowanie kobiet. Zafascynowana miejscem, ludźmi i możliwościami jakie oferuje klub Fleur postanawia wrócić tam sama. Choć jej pierwsze treningi, przypominają raczej walkę o przetrwanie, ona dostrzega w tym sporcie coś więcej. Determinacja i upór pomagają jej w udowodnieniu, że w małym kobiecym ciele drzemie niesamowita energia.
Książka pokazuje ile jesteśmy w stanie zrobić dla pasji, a także jak ona może wpłynąć na nas i nasze życie. Autor wykreował bohaterkę, którą ja chciałabym być i która z pewnością jest dla mnie wzorem do naśladowania. Zdeterminowana, przesympatyczna, zabawna i co najważniejsze silna i wcale nie o siłę fizyczną mi chodzi. Fleur walczy ze stereotypami i udowadnia innym, że ciężka praca przynosi efekty. Bohaterka za sprawą pasji dojrzewa i przechodzi wewnętrzną przemianę, a czytelnik ma zaszczyt towarzyszyć jej w tej drodze.
„-Nie jestem pewna, czy naprawdę jestem właśnie tym- powiedziałam. Nie oczekiwałam ,że Blossom zna odpowiedź na to pytanie, skoro ja jej nie znałam.-Nie czuję się jak ja. -Nie musisz być sobą-odparła, przytulając mnie do siebie.- Możesz być, kim zechcesz. Nawet bokserką”
Dzięki T.S. Eastonowi pokochałam brytyjskie młodzieżówki. W książce nie brakuje mądrych i zabawnych dialogów. Easton pisze w sposób inny niż dotychczas znani mi autorzy. Cala książka wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie, nie brakowało śmiechu i uśmiechów, a na końcu nawet łez. Z pewnością długo o niej nie zapomnę!
Komentarze
Prześlij komentarz